Na Sygnale ♥ - Opowiadania.
środa, 21 września 2016
Opowiadanie15 -" Smutna wiadomość.."
...Martyna przerażona miną lekarza postanowiła natychmiast zobaczyć na wyniki badań ...gdy tylko przeczytała co się w nich znajduję zrobiła się blada a do jej oczu zaczęły napływać łzy..
*godzina 16:10
Ania zaczynała dyżur z Adamem i Arturem. Jeździło dwóch lekarzy ponieważ Ania była na taryfie ulgowej ze względu na ciążę .
-21s zgłoś się
-21s zgłaszam się
-60-letni mężczyzna zasłabł w barze.
-Przyjęłam, jedziemy
Na miejscu :
-Dzień Dobry ! Proszę za mną powiedział właściciel baru
-Dobrze juz idziemy, Adaś weź sprzęt.
-Dzień dobry, nazywam się Artur Góra i jestem lekarzem co się dzieje ?
-Nie wiem... Zakręciło mi się w głowie ..
-okej, Ania saturacja
-Dobrze..,saturacja 90
-Czy choruje Pan może na jakąś chorobę ? Zapytał Góra
-Ach no tak... Mam cukrzycę
-Okej to zabieramy pana, Idę po nosze rzekła Ania
Anne idącą po nosze zaczepiło dwóch pijanych kiboli
-Ulala a co to za panienka i jeszcze lekarka powiedział jeden z nich
Ania przewróciła oczami i rzuciła
-Dobra darujcie sobie chłopaki
-Nono i jeszcze jaka ostra, lubię takie ..haha chodź skarbie zabawimy się
-Nie...! Puść mnie..muszę wracać do pacjenta !
-Hahaha zapomnij..
***
Góra niecierpliwiąc się na nosze postanowił sprawdzić gdzie jest Anka. Gdy przechodził obok wyjścia usłyszał piszczenie, rozpoznał glos Ani...
Natychmiast udał się w ta stronę.. Gdy wszedł do pokoju zobaczył Anie która leżała na łóżku bez bluzki do której dobierali się bandyci się ...Artur odrazu wkroczył do akcji szybko zadzwonił na policję.. I podbiegł do Ani sprawdzić czy wszystko w porządku. Bandyci próbowali uciec ale na szczęście policja przyjechała w samą porę.
Ania&Artur
-Wszystko ok? Coś ci zrobili ?
-Nie.. Powiedziała trzęsąca się ze strachu kobieta
-Okej, zwalniam cię z dyżuru i juz dzwonie do Wiktora.
-Dziękuje
Artur widząc stan w którym jest Ania, podał jej leki uspokajające. Kazał kobiecie zostać w karetce i napić się wody. Sam wziął nosze i udał się po pacjenta.Gdy mieli ruszać do Leśnej Góry na miejscu zjawił się zdenerwowany Wiktor.
-Ania, co się stało, skarbie?
-...dobierali się do mnie
-Aniu chodź tu do mnie..pojedziemy do domu.
Wiktor przytulil kobietę i udał się z nią do auta.
*godzina 16:20
Ginekologia
- Pani Martyno..przykro mi
-Co przykro ! Jak przykro!?
-Musimy ...łożysko się odkleja, jeśli nie tego zrobimy to ty też ...
-Zostaw mnie i moje dziecko w spokoju! Żadnej operacji nie będzie! Krzyczała Martyna po czym wybiegła ...
Piotr zmieszany nie wiedział co robić z jednej strony chciał płakać co sił ..ale musiał być oparciem dla Martyny..
*godzina 17:00
Ania jadąc w samochodzie zasnęła wiec Wiktor wziął ją delikatnie na ręce , zaniósł do siebie do mieszkania i położył ja na łóżku przykrywając starannie kołdrą. Postanowił zrobić kobiecie niespodziankę i ugotował jej ulubione danie, spaghetti.
*godzina 17:05
-Proszę Pana! Musimy natychmiast odnaleźć pańską narzeczoną, jest w niebezpieczeństwie...
-O mój boże!! Chodźmy szybko tam pobiegła ..
*godzina 17:30
Dyżur miała zaczynać Martyna, Renata i Adam.
Martyna nie zjawiła się na dyżurze ..wykorzystać to chciała Renata zresztą jak zawsze, musiała wszystko psuć..
*godzina 17:35
Dom Wiktora
Gdy Ania się obudziła Wiktor zdążył przygotować spaghetti i stolik przy świecach. Kobieta była zaskoczona, dała Wiktorowi buziaka i siedli do stolika.
Ania&Wiktor
-ał...szepla Ania łapiąc się za brzuch.
-Co się dzieje ? Jedziemy do szpitala?
-Haha głuptasie nie, tylko mnie kopło, daj rękę to zobaczysz
-Wow! To będzie chyba prawdziwy piłkarz
-Hahaha a skąd wiesz ze to chłopak ?
-To widać i czuć jak mocno kopie.
-Oj Wiktor ...
Ania nagle zesmutniała..
-Tak? A gdzie ten twój uśmiech ?
-A jak to będzie dziecko Potockiego..?
-Aniu kochanie nie zadręczaj się tym, pomogę ci je wychować ,mogę być jego tatusiem.
-Jeju jesteś najlepszy! Kocham cię
Wiktor aż się zarumienił i soczysto pocałował Anie.
*godzina 17:40
Lekarz z Piotrem szukali Martyny w okolicy szpitala.
-Jest! Tam leży ! Szybko ! Krzyknął Piotr
-Biegnę juz !
-Szybciej ona krwawi.. Mówił Piotrek który zaczął płakać i wołać
:Martynka juz dobrze ! Będzie dobrze ! Nie zostawiaj mnie tu samego ...proszę ! Żyj ..żyj dla mnie ..
piątek, 9 września 2016
Opowiadanie14 - " Zła wiadomość "
Piotr momentalnie odepchnął Renatę i pobiegnał za swoją ukochaną krzycząc
-Martynka ! Kochanie ! Czekaj! To nie tak!
Powoli dogonił kobietę i chwycił ja za bluzkę
- To nie tak? A jak !!!!? Krzyczała wściekła ocierając czarne łzy z policzków..
-Kochanie no nie denerwuj się ,ona się na mnie rzuciła ! W życiu bym cie nie zdradził !
- Dobra! Daj mi narazie spokój ! Puść mnie ! Powiedziała i pobiegła przed siebie.
Piotr był tak wściekły ze nie wiedział co ma ze sobą zrobić ..podbiegł do Renaty i krzyczał
-Jesteś z siebie dumna?! Nie wiesz ze ona się nie może denerwowac ?! Hm? Poza tym jestem z nią a nie z toba! Nie masz prawa mnie całować !
- No ale Piotruś nawet nie wiedziałam, ze ona tam jest ..a poza tym jesteś z nią tylko ze względu na dziecko !
-Nie! Kocham ja ! Będziemy brali ślub ..czy ci się to podoba czy nie! Nara!
Renata odeszła bez słowa ..
*godzina 20:10
Wiktor wszedł do domu i przytulili się czule z Anią pytając jak jej dzień minął i jak się czuje. Po krótkiej rozmowie ktoś zapukał do drzwi. Wiktor odtworzył je i ujrzał w nich roztrzesianą Martynę. Kobieta odrazu wbiegła do środka i przytulając Anie głośno szlochała i krzyczała
-Zdradził mnie! Jestem naiwna i głupia !
Wiktor obserwując całą sytuacje podszedł do Martyny i razem z Anną zaczęli ją uspokajać. Roztrzęsiona Martyna trochę się uspokoiła i porozmawiała sam na sam z przyjaciółką.
*godzina 22:00
Po długiej rozmowie do pokoju wszedł zaniepokojony Wiktor .
Wiktor&Martyna
-Martynka, napij się proszę zrobiłem Wam herbatę.
-dziękuje
- I jak lepiej Ci juz ?
- Dobrze , juz lepiej..odpowiedziała smutna
-Martynka, głowa do góry znam Piotra, Ty też on nie zdradził by cie za nic w świecie ! A Renata wiesz, że jest w nim zakochana..
-No wiem..ale nie wiem co mam o Tym narazie myśleć..
-Teraz to ty myśl o dziecku, nie możesz się denerwować. I bez gadania masz dzisiaj odpocząć, wyspać się ! Zostań na noc juz jest ciemno.
-No dobrze odpowiedziała obojętnie
Wiktor pochylił się nad Martyną i przytulił ją mówiąc
-będzie dobrze ! Pamiętaj !
*godzina 22:30
Piotr zdenerwowany chodził po mieszkaniu nie wiedząc co ma ze sobą zrobić ...dzwonił do Martynki chyba ze sto razy, i nic za każdym razem odrzucała połączenie. Piotr wpadł na pomysł by zadzwonić do przyjaciółki Martyny, Ani.
Ania&Piotr
-Halo? Ania?
-Tak?
-Co się dzieje z Martynką boje się o nią ...mieliśmy dzisiaj iść na badania a jej nie ma ..
-Piotr, zanim ci powiem ...czy chciałeś pocałunku z Renatą ?
-Nie! Sama podeszła. Nie wiedziałem co chce zrobić ...wykorzystała chwile i mnie pocałowała a ja? Odrazu ja pchnąłem i pobiegłem za Martyną..
-Ok, powiedzmy ze ci wierzę. Martyna jest u nas, śpi .
-Jeju dziękuje przyjdę do Was z samego rana.
*godzina 8:20
Dyżur zaczyna ; Renata ,Adam i Wiktor .
-21s zgłoś się
- 21s zgłaszam się
- Macie wezwanie na oś. Tysiąclecia 12/9. Dziecko, 5 miesięcy ma wysoką goraczke.
- Przyjąłem, jedziemy.
*godzina 8:30
Piotr pośpiesznie udał się do kwiaciarni i wybrał najlepszy, najładniejszy bukiet róż. Gdy był juz pod domem Ani, zapukał i czekał.
Martyna&Piotr
-A wiec to jednak ty? Wysunęła głowę za drzwi Martyna.
-Kochanie bo ja..
-Wiem, Ania mi wszytko powiedziała..
-To wierzysz mi?
-Nie wiem..
-Chodź tu do mnie kocham cie! Mówiąc to przytulil mocno kobietę do siebie i podarował jej kwiaty. Po chwili Martyna i Piotruś zostali jeszcze chwile u Ani na herbacie aby porozmawiać na spokojnie.
*godzina 15:20
Dyżur kończy Wiktor , Adam i Renata.
-Renata, chodź tu na chwilę
-Tak, doktorze ?
-Nie chciał bym się mieszać w twoje prywatne sprawy ale...
-Ale?
-Nie podoba mi się to co zrobilas ...nie powinnaś była, wiesz dobrze co Martyna wczoraj przeżywała ? Ona jest w ciąży nie może się denerwować..
Renata popatrzyła na Wiktora dużymi oczami po czym odeszła ..
*godzina 15:15
Wiktor po pracy przyszedł do domu. Ujrzał śpiacą na łóżku Anie.Pogłaskał ja czule po czole i delikatnie pocałowal w usta. Polożył sie koło kobiety i zasnęli.
*godzina 16:00
Piotr zabrał Martynkę na badania USG.
Po zbadaniu kobiety lekarz przyszedł do nich ze smutna mina..dając im kartkę z wynikami badan..
C.D.N
-----------------------------------------------------
Przepraszam Was bardzo, że tak pózno:(
Podoba sie Wam ? <33
-Martynka ! Kochanie ! Czekaj! To nie tak!
Powoli dogonił kobietę i chwycił ja za bluzkę
- To nie tak? A jak !!!!? Krzyczała wściekła ocierając czarne łzy z policzków..
-Kochanie no nie denerwuj się ,ona się na mnie rzuciła ! W życiu bym cie nie zdradził !
- Dobra! Daj mi narazie spokój ! Puść mnie ! Powiedziała i pobiegła przed siebie.
Piotr był tak wściekły ze nie wiedział co ma ze sobą zrobić ..podbiegł do Renaty i krzyczał
-Jesteś z siebie dumna?! Nie wiesz ze ona się nie może denerwowac ?! Hm? Poza tym jestem z nią a nie z toba! Nie masz prawa mnie całować !
- No ale Piotruś nawet nie wiedziałam, ze ona tam jest ..a poza tym jesteś z nią tylko ze względu na dziecko !
-Nie! Kocham ja ! Będziemy brali ślub ..czy ci się to podoba czy nie! Nara!
Renata odeszła bez słowa ..
*godzina 20:10
Wiktor wszedł do domu i przytulili się czule z Anią pytając jak jej dzień minął i jak się czuje. Po krótkiej rozmowie ktoś zapukał do drzwi. Wiktor odtworzył je i ujrzał w nich roztrzesianą Martynę. Kobieta odrazu wbiegła do środka i przytulając Anie głośno szlochała i krzyczała
-Zdradził mnie! Jestem naiwna i głupia !
Wiktor obserwując całą sytuacje podszedł do Martyny i razem z Anną zaczęli ją uspokajać. Roztrzęsiona Martyna trochę się uspokoiła i porozmawiała sam na sam z przyjaciółką.
*godzina 22:00
Po długiej rozmowie do pokoju wszedł zaniepokojony Wiktor .
Wiktor&Martyna
-Martynka, napij się proszę zrobiłem Wam herbatę.
-dziękuje
- I jak lepiej Ci juz ?
- Dobrze , juz lepiej..odpowiedziała smutna
-Martynka, głowa do góry znam Piotra, Ty też on nie zdradził by cie za nic w świecie ! A Renata wiesz, że jest w nim zakochana..
-No wiem..ale nie wiem co mam o Tym narazie myśleć..
-Teraz to ty myśl o dziecku, nie możesz się denerwować. I bez gadania masz dzisiaj odpocząć, wyspać się ! Zostań na noc juz jest ciemno.
-No dobrze odpowiedziała obojętnie
Wiktor pochylił się nad Martyną i przytulił ją mówiąc
-będzie dobrze ! Pamiętaj !
*godzina 22:30
Piotr zdenerwowany chodził po mieszkaniu nie wiedząc co ma ze sobą zrobić ...dzwonił do Martynki chyba ze sto razy, i nic za każdym razem odrzucała połączenie. Piotr wpadł na pomysł by zadzwonić do przyjaciółki Martyny, Ani.
Ania&Piotr
-Halo? Ania?
-Tak?
-Co się dzieje z Martynką boje się o nią ...mieliśmy dzisiaj iść na badania a jej nie ma ..
-Piotr, zanim ci powiem ...czy chciałeś pocałunku z Renatą ?
-Nie! Sama podeszła. Nie wiedziałem co chce zrobić ...wykorzystała chwile i mnie pocałowała a ja? Odrazu ja pchnąłem i pobiegłem za Martyną..
-Ok, powiedzmy ze ci wierzę. Martyna jest u nas, śpi .
-Jeju dziękuje przyjdę do Was z samego rana.
*godzina 8:20
Dyżur zaczyna ; Renata ,Adam i Wiktor .
-21s zgłoś się
- 21s zgłaszam się
- Macie wezwanie na oś. Tysiąclecia 12/9. Dziecko, 5 miesięcy ma wysoką goraczke.
- Przyjąłem, jedziemy.
*godzina 8:30
Piotr pośpiesznie udał się do kwiaciarni i wybrał najlepszy, najładniejszy bukiet róż. Gdy był juz pod domem Ani, zapukał i czekał.
Martyna&Piotr
-A wiec to jednak ty? Wysunęła głowę za drzwi Martyna.
-Kochanie bo ja..
-Wiem, Ania mi wszytko powiedziała..
-To wierzysz mi?
-Nie wiem..
-Chodź tu do mnie kocham cie! Mówiąc to przytulil mocno kobietę do siebie i podarował jej kwiaty. Po chwili Martyna i Piotruś zostali jeszcze chwile u Ani na herbacie aby porozmawiać na spokojnie.
*godzina 15:20
Dyżur kończy Wiktor , Adam i Renata.
-Renata, chodź tu na chwilę
-Tak, doktorze ?
-Nie chciał bym się mieszać w twoje prywatne sprawy ale...
-Ale?
-Nie podoba mi się to co zrobilas ...nie powinnaś była, wiesz dobrze co Martyna wczoraj przeżywała ? Ona jest w ciąży nie może się denerwować..
Renata popatrzyła na Wiktora dużymi oczami po czym odeszła ..
*godzina 15:15
Wiktor po pracy przyszedł do domu. Ujrzał śpiacą na łóżku Anie.Pogłaskał ja czule po czole i delikatnie pocałowal w usta. Polożył sie koło kobiety i zasnęli.
*godzina 16:00
Piotr zabrał Martynkę na badania USG.
Po zbadaniu kobiety lekarz przyszedł do nich ze smutna mina..dając im kartkę z wynikami badan..
C.D.N
-----------------------------------------------------
Przepraszam Was bardzo, że tak pózno:(
Podoba sie Wam ? <33
czwartek, 1 września 2016
Opowiadanie13 - " Zdrada "
Przerażony Wiktor od razu przykucnął do Ani sprawdzając czy oddycha, oddychała więc pośpiesznie wziął ją na ręce i pobiegł do szpitala.
-Pomocy pomóżcie mi! Anka Zemdlała..
-Już, daj ją na łóżko szybko! Pani Beato robimy wszystkie podstawowe badania , krew , mocz a zresztą wie pani co i jak.
-Dzięki Sambor, weźcie ją jeszcze na ginekologie ... jest w ciąży. Po podaniu kroplówki kobieta się obudziła.. Był przy niej Wiktor .
-Aniu co się stało ? Skarbie ale mnie wystraszyłaś
-Sama nie wiem ..zakreciło mi się w głowie i ..
-Kochanie już dobrze Mówiąc to przytulił kobietę ..
Zaraz pojedziesz na ginekologie, trzeba zobaczyć co z dzieckiem
-Kocham cię Wiktor.
-Ja ciebie też.
*godzina 15: 10
Martynka odwiązała sobie chustę z oczu i nie mogła uwierzyć była pod wrażeniem. Piotr kupił dla nich mieszkanie.
Martyna&Piotr
-Naprawdę to zrobiłeś jeju tak bardzo cię kocham !
-Wszystko z miłości do ciebie.
-Oh! Ja tez ! Nie wyobrazam sobie życia bez ciebie ..
-Kochanie ja też, jesteś całym moim życiem.Gotowa na wycieczkę ?
-Hm ? Jaką?
-Po naszym nowym mieszkaniu ?
-No pewnie ! Umieram z ciekawości.
*godzina 15:20
Ania była już na badaniu USG .Po zbadaniu kobiety lekarz ginekolog Krzysztof Radwan rzekł:
-Dziecko rozwija się prawidłowo, to jest już 5 miesiąc brzuch będzie za niedługo widoczny. Czy wipisać pani zwolnienie z pracy ?
-Nie nie nie! Ja dalej pracuje ..powiedziała kobieta
-dobrze, spokojnie ale dla Pani najlepiej by było teraz odpocząć
-Okej dziękujemy, zaopiekuję się Anią. Słyszysz kochanie musisz odpoczywać ..bez gadania biorę za ciebię dyżury w tym tygodniu a potem będziesz pracowała w krótszych godzinach.
-No dobrze Wiktor.
Po skończeniu kroplówki Ania mogła już wrócić do domu.
*godz 15:30
Dyżur zaczyna Wiktor, Piotr i Renata
-21s zgłoś się
-21s zgałszam się powiedział Wiktor
-ul Piaskowa 56 wypadek mężczyzny na rowerze
-Przyjąłem jedziemy
*dom martyny i Piotra
Martyna siedziała sama w wielkim nowym mieszkaniu ...nudziło jej się więc postanowiła zadzwonić do Anny która również dzisiaj siedziała sama w domu.
Anna&Martyna
-Halo, Cześć Ania
-O hej! Co tam u ciebie
-A dobrze, może byś do mnie wpadła?
-Bardzo chętnie ale obiecałam Wiktorowi że będę odpoczywać ..
-Co się stało?
-Zasłabłam...to może Ty do mnie przyjedz ? Powiedziała bym ci wszystko.
-Okej to za godzinie będę .
-Okej czekam
*godzina 16:00
Martyna przed przyjściem do Ani weszła do szklepu spożywczego i nakupowała lody ,ciastka i kawę . Gdy była już u przyjaciółki wypakowała zakupy i pośpiesznie włożyła lody do zamrażalnika.
-Martyna ile ty rzeczy nakupowałaś hahah mialysmy pogadać a nie
-Ja tam wiem ale tak rozmowa bez kawy i ciasteczek ?
-Kawy ? Przecież my nie możemy ..
-Kupiłam specjalną dla ciężarnych hahaha
Obydwie dostały głupawki a po chwili Ania opowiedziała wszystko Martynie .
Anna&Martyna
- O boże Anka ! Ale z niego dupek, uważaj na siebie proszę
- No wiem, dobrze hahaa ale ty na siebie tez
-Ok ja się będę zbierała chciałam zrobić niespodziankę Piotrkowi i przyjść po niego do pracy.
- Okej trzymaj się, Pa!
-Pa!
*godzina 20:00
dyżur kończą Renata, Piotr i Wiktor.
Po skończonym dyżurze Renata szybkim krokiem podeszła do Piotra i spojrzała mu głęboko w oczy. Piotr ze zdziwieniem patrzył i nie wiedział co tez ona chce zdobić. Renata wykorzystała chwile i przybliżyła się do niego całując w usta...nagle przed nimi stanęła przerażona Martyna ...
C.D.N
I JAK PODOBA WAM SIE ? :)
-Pomocy pomóżcie mi! Anka Zemdlała..
-Już, daj ją na łóżko szybko! Pani Beato robimy wszystkie podstawowe badania , krew , mocz a zresztą wie pani co i jak.
-Dzięki Sambor, weźcie ją jeszcze na ginekologie ... jest w ciąży. Po podaniu kroplówki kobieta się obudziła.. Był przy niej Wiktor .
-Aniu co się stało ? Skarbie ale mnie wystraszyłaś
-Sama nie wiem ..zakreciło mi się w głowie i ..
-Kochanie już dobrze Mówiąc to przytulił kobietę ..
Zaraz pojedziesz na ginekologie, trzeba zobaczyć co z dzieckiem
-Kocham cię Wiktor.
-Ja ciebie też.
*godzina 15: 10
Martynka odwiązała sobie chustę z oczu i nie mogła uwierzyć była pod wrażeniem. Piotr kupił dla nich mieszkanie.
Martyna&Piotr
-Naprawdę to zrobiłeś jeju tak bardzo cię kocham !
-Wszystko z miłości do ciebie.
-Oh! Ja tez ! Nie wyobrazam sobie życia bez ciebie ..
-Kochanie ja też, jesteś całym moim życiem.Gotowa na wycieczkę ?
-Hm ? Jaką?
-Po naszym nowym mieszkaniu ?
-No pewnie ! Umieram z ciekawości.
*godzina 15:20
Ania była już na badaniu USG .Po zbadaniu kobiety lekarz ginekolog Krzysztof Radwan rzekł:
-Dziecko rozwija się prawidłowo, to jest już 5 miesiąc brzuch będzie za niedługo widoczny. Czy wipisać pani zwolnienie z pracy ?
-Nie nie nie! Ja dalej pracuje ..powiedziała kobieta
-dobrze, spokojnie ale dla Pani najlepiej by było teraz odpocząć
-Okej dziękujemy, zaopiekuję się Anią. Słyszysz kochanie musisz odpoczywać ..bez gadania biorę za ciebię dyżury w tym tygodniu a potem będziesz pracowała w krótszych godzinach.
-No dobrze Wiktor.
Po skończeniu kroplówki Ania mogła już wrócić do domu.
*godz 15:30
Dyżur zaczyna Wiktor, Piotr i Renata
-21s zgłoś się
-21s zgałszam się powiedział Wiktor
-ul Piaskowa 56 wypadek mężczyzny na rowerze
-Przyjąłem jedziemy
*dom martyny i Piotra
Martyna siedziała sama w wielkim nowym mieszkaniu ...nudziło jej się więc postanowiła zadzwonić do Anny która również dzisiaj siedziała sama w domu.
Anna&Martyna
-Halo, Cześć Ania
-O hej! Co tam u ciebie
-A dobrze, może byś do mnie wpadła?
-Bardzo chętnie ale obiecałam Wiktorowi że będę odpoczywać ..
-Co się stało?
-Zasłabłam...to może Ty do mnie przyjedz ? Powiedziała bym ci wszystko.
-Okej to za godzinie będę .
-Okej czekam
*godzina 16:00
Martyna przed przyjściem do Ani weszła do szklepu spożywczego i nakupowała lody ,ciastka i kawę . Gdy była już u przyjaciółki wypakowała zakupy i pośpiesznie włożyła lody do zamrażalnika.
-Martyna ile ty rzeczy nakupowałaś hahah mialysmy pogadać a nie
-Ja tam wiem ale tak rozmowa bez kawy i ciasteczek ?
-Kawy ? Przecież my nie możemy ..
-Kupiłam specjalną dla ciężarnych hahaha
Obydwie dostały głupawki a po chwili Ania opowiedziała wszystko Martynie .
Anna&Martyna
- O boże Anka ! Ale z niego dupek, uważaj na siebie proszę
- No wiem, dobrze hahaa ale ty na siebie tez
-Ok ja się będę zbierała chciałam zrobić niespodziankę Piotrkowi i przyjść po niego do pracy.
- Okej trzymaj się, Pa!
-Pa!
*godzina 20:00
dyżur kończą Renata, Piotr i Wiktor.
Po skończonym dyżurze Renata szybkim krokiem podeszła do Piotra i spojrzała mu głęboko w oczy. Piotr ze zdziwieniem patrzył i nie wiedział co tez ona chce zdobić. Renata wykorzystała chwile i przybliżyła się do niego całując w usta...nagle przed nimi stanęła przerażona Martyna ...
C.D.N
I JAK PODOBA WAM SIE ? :)
sobota, 25 czerwca 2016
WAKACJE!!!
Przepraszam Was bardzo za długa nieobecność ale no wiecie same poprawianie ocen i latanie za nauczycielami.Teraz sa wakacje i chyba jak kazdy chce sobie odpocząć od wszystkiego i wyjeżdzam jak wielu z Was. Obiecuje ze to nadrobię <3 Do zobaczenia juz wkrótce.
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ UDANYCH WAKACJI!! ":)
czwartek, 2 czerwca 2016
Opowiadanie12 - " Nowe życie.."
Oczy wszystkich klientów restauracji skierowane były na Martynę i Piotra.Kobieta zaniemówiła a po policzku spłynęła jej łza.
-Och! Jasne ! Tak zgadzam się powiedziała szczęsliwa Martyna.
Piotr stał się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, rzucił się na ukochaną całując ją i wkladąjac pierścionek na dłoń . Wszyscy w restauracji wstali i zaczęli klaskać.
*godzina 16:30
Dom Ani
Ania i Wiktor zaczynają zaraz dyżury, kobieta na sorze a mężczyzna w karetce. Zbierają się razem i jadą do pracy. Gdy są juz na miejscu żegnają się pocałunkiem który widział Potocki..
*godzina 16:45
Dyżur zaczyna Renata, Adam i Wiktor.
-21s zgłoś się
- Zgłaszam się
-Wezwanie do mężczyzny lat 45, spadł z rusztowania.
-Przyjąłem jedziemy
Na miejscu :
-Renata ciśnienie, saturacja!
-Adam bierz nosze i kołnierz!
Wydawał polecenia Wiktor a sam zajął się badaniem pacjenta.
-Kurde obrzęk w okolicach klatki piersiowej i złamane lewe żebro! Renata podaj mu leki! Adam ubierz kołnierz, ładujemy go na nosze i zabieramy do Leśnej Góry.
Po odwiezieniu pacjenta Wiktor postanowił zobaczyć co tam u Ani, szukał jej po korytarzach i salach ale nie mógł jej znaleźć ..
*godzina 17:00
Ania szła właśnie odprowadzić pacjenta z badania rentgenowskiego .Gdy wracała ktoś nagle chwycił ją i zakrywając ręką usta wszedł do sali w której były rzeczy do sprzątania szpitala.Ania odwróciła głowę by zobaczyć kto za tym stoi ..to był Stanisław.
-Jezu! Czego ty znów ode mnie chcesz co?! Puść mnie!
-Chce tylko pogadać..
-W ten sposób ? Więziąc mnie ?!
-Inaczej nawet nie chciałabyś mnie słuchać..
-Masz rację ! Zostaw mnie ! Wychodzę!
-Anka czekaj ! Krzyknął chwytając kobietę za bluzkę
-Słuchaj, to jest moje dziecko i nie pozwolę by ten palant je wychował ! Jeśli będzie trzeba mogę Ci nawet odebrać prawa rodzicielskie !
-Puść mnie ! Nie będę tego słuchać !
-Ale ja nie skończyłem ..powiedział dalej przytrzymując kobietę
*godzina 17:05
Wiktor dalej szukał Anny...postanowił do niej zadzwonić . Po wykonaniu połączenia do ukochanej usłyszał sygnał jej telefonu w sali pielęgniarek, postanowił tam wejść.. Otworzył drzwi i pośpiesznie wszedł ..ujrzał przestraszoną Anie w rekach Stanisława ..wkurzony bez chwili zastanowienia rzucił się z pięściami na Potockiego, powalił go jednym uderzeniem..po czym pobiegł do Ani
Wiktor&Ania:
-Skarbie w porządku ? Zapytał troskliwie przytulając ją.
-Taak już tak odpowiedziała niepewnie
-Ale widzę że coś nie tak, co on od ciebie chciał ..
-Szantażował mnie..chce zabrać mi prawa rodzicielskie odpowiedziała trzęsąc się ..
-Chodź pójdziemy przed szpital wszystko mi opowiesz
Wiktor wziął Anie za rękę by wyprowadzić ją ze szpitala. Kobieta była przerażona i cała się trzęsła..
-Aniu już, powoli, spokojnie to powiedz co się stało
-No bo on ....nagle twarz Ani zbledła, nogi się pod nią ugięły i zemdlała .
*godzina 17:10
Restauracja
Martyna i Piotr powoli zbierali się do domu mężczyzny.Gdy byli na miejscu w bardzo dobrych humorach położyli się razem na łóżku i pełni miłości i namiętności zaczęli sie całować.
*godzina 21:00
Dom Piotra
Gdy Martyna juz zasnęła Piotr wyszedł z domu by coś zalatwić...
*godzina 8:10 ( następnego dnia)
Dyżur zaczyna Martyna, Piotr i Artur.
Zakochani przyjechali razem na dyżur gdzie jak zwykle czekał na nich Artur.
-21s zgłoś się !
-Zgłaszam się
-Wezwanie do 3-letniej dziewczynki, wysoka temperatura, problemy z oddychaniem ulica morska12/7.
-Przyjąłem jedziemy
Na miejscu :
Martyna mierz temperaturę! -Tak jest! Cholera wysoka ! Ponad 40°C
- Piotrek podaj kroplówkę i leki na obniżenie gorączki !
Artur po dokładniejszym badaniu dziewczynki zauważył u niej wysypkę ..postanowili zabrać ją do Leśnej góry .
*godzina 15:10
dyżur kończą Martyna , Piotr i Artur .
Martyna &Piotr
-Mam dla ciebie niespodziankę kochanie !
Powiedział mężczyzna
-Naprawdę ? Jaką ? Odpowiedziała zachwycona
-Wsiadaj do auta, pokaże ci. Piotr zawiązał Martynie oczy chustą i ruszył. Po wyjściu z samochodu rzekł:
-Kochanie możesz rozwiązać chustę. Jesteśmy na miejscu.
C.D.N
-Och! Jasne ! Tak zgadzam się powiedziała szczęsliwa Martyna.
Piotr stał się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, rzucił się na ukochaną całując ją i wkladąjac pierścionek na dłoń . Wszyscy w restauracji wstali i zaczęli klaskać.
*godzina 16:30
Dom Ani
Ania i Wiktor zaczynają zaraz dyżury, kobieta na sorze a mężczyzna w karetce. Zbierają się razem i jadą do pracy. Gdy są juz na miejscu żegnają się pocałunkiem który widział Potocki..
*godzina 16:45
Dyżur zaczyna Renata, Adam i Wiktor.
-21s zgłoś się
- Zgłaszam się
-Wezwanie do mężczyzny lat 45, spadł z rusztowania.
-Przyjąłem jedziemy
Na miejscu :
-Renata ciśnienie, saturacja!
-Adam bierz nosze i kołnierz!
Wydawał polecenia Wiktor a sam zajął się badaniem pacjenta.
-Kurde obrzęk w okolicach klatki piersiowej i złamane lewe żebro! Renata podaj mu leki! Adam ubierz kołnierz, ładujemy go na nosze i zabieramy do Leśnej Góry.
Po odwiezieniu pacjenta Wiktor postanowił zobaczyć co tam u Ani, szukał jej po korytarzach i salach ale nie mógł jej znaleźć ..
*godzina 17:00
Ania szła właśnie odprowadzić pacjenta z badania rentgenowskiego .Gdy wracała ktoś nagle chwycił ją i zakrywając ręką usta wszedł do sali w której były rzeczy do sprzątania szpitala.Ania odwróciła głowę by zobaczyć kto za tym stoi ..to był Stanisław.
-Jezu! Czego ty znów ode mnie chcesz co?! Puść mnie!
-Chce tylko pogadać..
-W ten sposób ? Więziąc mnie ?!
-Inaczej nawet nie chciałabyś mnie słuchać..
-Masz rację ! Zostaw mnie ! Wychodzę!
-Anka czekaj ! Krzyknął chwytając kobietę za bluzkę
-Słuchaj, to jest moje dziecko i nie pozwolę by ten palant je wychował ! Jeśli będzie trzeba mogę Ci nawet odebrać prawa rodzicielskie !
-Puść mnie ! Nie będę tego słuchać !
-Ale ja nie skończyłem ..powiedział dalej przytrzymując kobietę
*godzina 17:05
Wiktor dalej szukał Anny...postanowił do niej zadzwonić . Po wykonaniu połączenia do ukochanej usłyszał sygnał jej telefonu w sali pielęgniarek, postanowił tam wejść.. Otworzył drzwi i pośpiesznie wszedł ..ujrzał przestraszoną Anie w rekach Stanisława ..wkurzony bez chwili zastanowienia rzucił się z pięściami na Potockiego, powalił go jednym uderzeniem..po czym pobiegł do Ani
Wiktor&Ania:
-Skarbie w porządku ? Zapytał troskliwie przytulając ją.
-Taak już tak odpowiedziała niepewnie
-Ale widzę że coś nie tak, co on od ciebie chciał ..
-Szantażował mnie..chce zabrać mi prawa rodzicielskie odpowiedziała trzęsąc się ..
-Chodź pójdziemy przed szpital wszystko mi opowiesz
Wiktor wziął Anie za rękę by wyprowadzić ją ze szpitala. Kobieta była przerażona i cała się trzęsła..
-Aniu już, powoli, spokojnie to powiedz co się stało
-No bo on ....nagle twarz Ani zbledła, nogi się pod nią ugięły i zemdlała .
*godzina 17:10
Restauracja
Martyna i Piotr powoli zbierali się do domu mężczyzny.Gdy byli na miejscu w bardzo dobrych humorach położyli się razem na łóżku i pełni miłości i namiętności zaczęli sie całować.
*godzina 21:00
Dom Piotra
Gdy Martyna juz zasnęła Piotr wyszedł z domu by coś zalatwić...
*godzina 8:10 ( następnego dnia)
Dyżur zaczyna Martyna, Piotr i Artur.
Zakochani przyjechali razem na dyżur gdzie jak zwykle czekał na nich Artur.
-21s zgłoś się !
-Zgłaszam się
-Wezwanie do 3-letniej dziewczynki, wysoka temperatura, problemy z oddychaniem ulica morska12/7.
-Przyjąłem jedziemy
Na miejscu :
Martyna mierz temperaturę! -Tak jest! Cholera wysoka ! Ponad 40°C
- Piotrek podaj kroplówkę i leki na obniżenie gorączki !
Artur po dokładniejszym badaniu dziewczynki zauważył u niej wysypkę ..postanowili zabrać ją do Leśnej góry .
*godzina 15:10
dyżur kończą Martyna , Piotr i Artur .
Martyna &Piotr
-Mam dla ciebie niespodziankę kochanie !
Powiedział mężczyzna
-Naprawdę ? Jaką ? Odpowiedziała zachwycona
-Wsiadaj do auta, pokaże ci. Piotr zawiązał Martynie oczy chustą i ruszył. Po wyjściu z samochodu rzekł:
-Kochanie możesz rozwiązać chustę. Jesteśmy na miejscu.
C.D.N
wtorek, 24 maja 2016
Opowiadanie11 - " decyzja na całe życie "
Stanisław przystanął przypatrując się dłuższą chwile Ani po czym stwierdził
-Aniu chyba ukrywałaś coś przede mną , ale na szczęście juz wszystko wiem i będę wspaniałym ojcem.
Ania wkurzona obecnością Potockiego i faktem że dowiedział się o ciąży wzięła Wiktora za rękę i udali się do samochodu. Martyna i Piotr tez nie zamierzali przebywać w jego towarzystwie i również zabrali się do auta.
Ania&Wiktor
-Stało się cos czego chciałam uniknąć.. Chciałam żeby nic nie wiedział o ciąży, teraz nie da nam spokoju ..powiedziała Kobieta
-Niech no się tylko do ciebie zbliży ..
-To jest Stanisław on raczej nie odpuści, zawsze zdobywa to czego chce
-Nie tym razem , nie boj się kochanie.
*godzina 15:30
Martyna i Piotr jechali do domu kobiety ..Gdy weszli do środka mieli plany by obejrzeć jakiś film razem w telewizji. Miłą atmosferę przerwał nagle telefon Piotra ..dzwoniła Renata.
-Halo ? Odebrał telefon Piotr
-Cześć ..
-Co się stało ? Po co dzwonisz ?
-Bo ja mam prośbę do ciebie ..Mógłbyś do mnie przyjechać chyba złamałam nogę, nie ma mi kto pomóc.
-Przyjechać ? Teraz? No nie wiem jestem teraz u Martyny ..
Jedź Piotrek! Nie przejmuj się mną, dam sobie radę przerwała Martyna .
-Okej no to zaraz będę ..powiedział Piotr rozłączając się z Renatą.
-Na pewno mam jechać Martynka?
-Tak jedź, ja się położę, jestem wykończona .
*godzina16:00
Dom Renaty
Piotr był juz u Renaty.
-Co się stało ? Zapytał
-Noga strasznie mnie boli, stawałam na krześle bo nie mogłam dosięgnąć pudeł z góry i spad
I spadłam .
-Pokaż tą nogę
Piotr obejrzał i zawinął nogę Renaty w bandarz.
-Masz lekko spuchniętą kostkę, idź rano do szpitala niech zdobią jakieś dokładniejsze badania czy coś.
-Dziękuje Piotruś ..ma ciebie zawsze mogę liczyć mówiąc to coraz bardziej zbliżała się do niego
-Co ty robisz ?! Krzyknął mężczyzna
-Wiem że tego chcesz, jesteśmy dla siebie stworzeni ... Szybkim ruchem pocałowała go w usta ale Piotr szybko zareagował odtrącając kobietę
-Co ty robisz ! To chyba jakaś pomyłka ja mam dziewczynę i bardzo ją kocham..
-Ale ze mną było by ci lepiej
-Przestań..
-Aha jesteś z nią ze względu na dziecko !
-Nawet tak nie mów! Martyna to najwspanialsza kobieta na świecie.. Nie będę o tym z tobą dyskutował.. Dobra spadam pa!
Oburzony zachowaniem Renaty Piotr wyszedł z jej mieszkania.Zanim pojechał do Martyny postanowił załatwić jeszcze jedną sprawę ..
*godzina 21:00
Dom Ani
Kobieta długo nie mogła zasnąć, ciągle myślała o Stanisławie... Nie chciała by ten mieszał się w jej życie i żeby w końcu dal jej rozwód . Wiktor postanowił ją pocieszyć i zamówił pizzę . Jego pomysł się udał Ania w mgnieniu oka rozweselała zajadając pyszną pizzę. Po zjedzeniu oglądali telewizję przytuleni do siebie a następnie zasnęli.
*godzina 8:30
Dyżur zaczyna Martyna, Wiktor i Renata.
ratownicy odrazu zostają rzuceni na głęboką wodę i dostają wezwanie do bloku po pożarze.
-21 s zgłoś się
-zgłaszam się
-ul.kolorowa blok 34 po pożarze kilka poszkodowanych .
-przyjąłem jedziemy
Po opatrzeniu kilku osób, z dymiącego się jeszcze pokoju usłyszano płacz dziecka.
-Szybko wchodzimy tam ! Zespół ratowniczy też! Rzekł strażak
-Okej idziemy!
Gdy zaczęli wchodzić Wiktor szybko powiedział :
-Chwila Martyna ! Ty zostajesz ! Jesteś w ciąży nie powinnaś tak ryzykować wszędzie jest pełno dymu ..zostań z pacjentami .
-Dobrze Wiktor .
Wiktor z Agata wynieśli dziecko około 2 latek, na szczęście nic mu nie było. Dostał podane leki i zabrano go do leśnej góry na badania.
*godzina 15:25
Dyżur kończy Wiktor , Martyna i Renata
Po Martynę przyjechał Piotr.
-Hej Martynka ! Jak tam ? Słyszałem że dzisiaj straszy kocioł mieliście
-No hej przywitała go dając mu buziaka w usta. Tak, wynosiliśmy poparzonych ludzi z bloku po pożarze .
-Wow! Ale mam dla ciebie niespodziankę , zabieram cię do restauracji, także idź się przebierz a ja czekam w aucie.
-jeju dziękuje Piotruś , okej juz idę.
Przebrana kobieta wsiadła do auta Piotra i ruszyli.
*godzina 16:00
Restauracja
Martyna&Piotr
- Kochanie mam bardzo ważne pytanie ..chce żebyś wiedziała ze jesteś dla mnie najważniejsza na całym świecie bardzo cie kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie ..Wyjdziesz za mnie ? Zapytał klękając przed ukochaną..
C.D.N
-Aniu chyba ukrywałaś coś przede mną , ale na szczęście juz wszystko wiem i będę wspaniałym ojcem.
Ania wkurzona obecnością Potockiego i faktem że dowiedział się o ciąży wzięła Wiktora za rękę i udali się do samochodu. Martyna i Piotr tez nie zamierzali przebywać w jego towarzystwie i również zabrali się do auta.
Ania&Wiktor
-Stało się cos czego chciałam uniknąć.. Chciałam żeby nic nie wiedział o ciąży, teraz nie da nam spokoju ..powiedziała Kobieta
-Niech no się tylko do ciebie zbliży ..
-To jest Stanisław on raczej nie odpuści, zawsze zdobywa to czego chce
-Nie tym razem , nie boj się kochanie.
*godzina 15:30
Martyna i Piotr jechali do domu kobiety ..Gdy weszli do środka mieli plany by obejrzeć jakiś film razem w telewizji. Miłą atmosferę przerwał nagle telefon Piotra ..dzwoniła Renata.
-Halo ? Odebrał telefon Piotr
-Cześć ..
-Co się stało ? Po co dzwonisz ?
-Bo ja mam prośbę do ciebie ..Mógłbyś do mnie przyjechać chyba złamałam nogę, nie ma mi kto pomóc.
-Przyjechać ? Teraz? No nie wiem jestem teraz u Martyny ..
Jedź Piotrek! Nie przejmuj się mną, dam sobie radę przerwała Martyna .
-Okej no to zaraz będę ..powiedział Piotr rozłączając się z Renatą.
-Na pewno mam jechać Martynka?
-Tak jedź, ja się położę, jestem wykończona .
*godzina16:00
Dom Renaty
Piotr był juz u Renaty.
-Co się stało ? Zapytał
-Noga strasznie mnie boli, stawałam na krześle bo nie mogłam dosięgnąć pudeł z góry i spad
I spadłam .
-Pokaż tą nogę
Piotr obejrzał i zawinął nogę Renaty w bandarz.
-Masz lekko spuchniętą kostkę, idź rano do szpitala niech zdobią jakieś dokładniejsze badania czy coś.
-Dziękuje Piotruś ..ma ciebie zawsze mogę liczyć mówiąc to coraz bardziej zbliżała się do niego
-Co ty robisz ?! Krzyknął mężczyzna
-Wiem że tego chcesz, jesteśmy dla siebie stworzeni ... Szybkim ruchem pocałowała go w usta ale Piotr szybko zareagował odtrącając kobietę
-Co ty robisz ! To chyba jakaś pomyłka ja mam dziewczynę i bardzo ją kocham..
-Ale ze mną było by ci lepiej
-Przestań..
-Aha jesteś z nią ze względu na dziecko !
-Nawet tak nie mów! Martyna to najwspanialsza kobieta na świecie.. Nie będę o tym z tobą dyskutował.. Dobra spadam pa!
Oburzony zachowaniem Renaty Piotr wyszedł z jej mieszkania.Zanim pojechał do Martyny postanowił załatwić jeszcze jedną sprawę ..
*godzina 21:00
Dom Ani
Kobieta długo nie mogła zasnąć, ciągle myślała o Stanisławie... Nie chciała by ten mieszał się w jej życie i żeby w końcu dal jej rozwód . Wiktor postanowił ją pocieszyć i zamówił pizzę . Jego pomysł się udał Ania w mgnieniu oka rozweselała zajadając pyszną pizzę. Po zjedzeniu oglądali telewizję przytuleni do siebie a następnie zasnęli.
*godzina 8:30
Dyżur zaczyna Martyna, Wiktor i Renata.
ratownicy odrazu zostają rzuceni na głęboką wodę i dostają wezwanie do bloku po pożarze.
-21 s zgłoś się
-zgłaszam się
-ul.kolorowa blok 34 po pożarze kilka poszkodowanych .
-przyjąłem jedziemy
Po opatrzeniu kilku osób, z dymiącego się jeszcze pokoju usłyszano płacz dziecka.
-Szybko wchodzimy tam ! Zespół ratowniczy też! Rzekł strażak
-Okej idziemy!
Gdy zaczęli wchodzić Wiktor szybko powiedział :
-Chwila Martyna ! Ty zostajesz ! Jesteś w ciąży nie powinnaś tak ryzykować wszędzie jest pełno dymu ..zostań z pacjentami .
-Dobrze Wiktor .
Wiktor z Agata wynieśli dziecko około 2 latek, na szczęście nic mu nie było. Dostał podane leki i zabrano go do leśnej góry na badania.
*godzina 15:25
Dyżur kończy Wiktor , Martyna i Renata
Po Martynę przyjechał Piotr.
-Hej Martynka ! Jak tam ? Słyszałem że dzisiaj straszy kocioł mieliście
-No hej przywitała go dając mu buziaka w usta. Tak, wynosiliśmy poparzonych ludzi z bloku po pożarze .
-Wow! Ale mam dla ciebie niespodziankę , zabieram cię do restauracji, także idź się przebierz a ja czekam w aucie.
-jeju dziękuje Piotruś , okej juz idę.
Przebrana kobieta wsiadła do auta Piotra i ruszyli.
*godzina 16:00
Restauracja
Martyna&Piotr
- Kochanie mam bardzo ważne pytanie ..chce żebyś wiedziała ze jesteś dla mnie najważniejsza na całym świecie bardzo cie kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie ..Wyjdziesz za mnie ? Zapytał klękając przed ukochaną..
C.D.N
sobota, 14 maja 2016
Opowiadanie10 - " Szczęście w nieszczęściu.. "
*godzina 15:45
Korytarz Szpitala
Martyna leżała na podłodze i resztkami sił wołała o pomoc.
Nagle na miejsce przybiegł usłyszawszy krzyk Lekarz. Renata obserwując zdarzenie zza ściany miała nadzieje że raz na zawsze pozbyła się dziecka rywalki ..
-Proszę Pani co się stało ? Mówił lekarz zabierając Martynę na wózek ..
-Ja.. ja jestem w ciąży ..niech Pan ratuje to dziecko..
Ała ..aa boli nagle krzyknęła
-Zrobimy wszystko co w naszej mocy ! Szybko zabierzcie ją na ginekologie , podajcie jej leki, kroplówkę, ja lecę po ginekologa Krzysztofa Radwana! Rzekł lekarz
Nagle na korytarz wbiegł Piotr przestraszony krzykami Martyny ..jak zobaczył ją krwawiącą i trzymająca się za brzuch zrobiło mu się aż słabo ale musiał być silny, silny dla Martyny!
*godzina 16:00
Mieszkanie Wiktora
Wiktor&Ania
-Skarbie dasz rade na pewno dziś pracować ? Zapytał troskliwie Wiktor
-Dam..muszę ..
-Zjedz sobie śniadanie , zrobię ci kanapki do pracy i sałatkę.
-Okej dzięki ..
*godzina 16:10
Dyżur zaczyna Ania, Renata i Adam.
Renata niechętnie przyszła na dyżur ..chciała dowiedzieć się co z dzieckiem Martyny i niby rzekomo "Pocieszac Piotra".
-21s zgłoś się !
-zgalszam się
-ul Słomiana 63/21 chłopak lat 36 duszności
-Przyjęłam jedziemy !
Na miejscu :
-Renata saturacja, ja zmierzę temperaturę.. Wydawała polecania Ania
-Cholera! 42°C , Adam leć po nosze ! Renata daj mu leki. Zabieramy go.
*godzina 17:00
Ginekologia
Martynie zostały podane leki , krwawienie ustało ..Dr Radwan wykonał badanie USG
-Ma Pani szczęście! w porę odkryliśmy, że ktoś podał Pani tabletkę poronną
Dziecku nic nie jest ! Ale musi tu Pani zostać jeszcze jakiś czas.
-Naprawdę ?! Leki poronne!!? Na szczęście dziecku nic nie jest powiedział Piotr przytulając przerażoną Martynę ..
-Kto jest aż tak podły żeby robić coś takiego..? Powiedziała kobieta
-Kochanie nie bój się, zdrzemnij się , będę tu cały czas przy tobie . Jesteś dla mnie najważniejsza kocham cie !
-Ja ciebie tez kocham , dziękuje
*godzina 20:00
Dyżur kończy Adam , Renata i Anna.
Wnoszą na noszach do szpitala ostatniego pacjenta ..
Po Ankę przyszedł Wiktor. Zobaczył, że weszła do szpitala z pacjentem więc postanowił również wejść.
Gdy wszedł za nią na SOR ujrzał coś co wmurowało go w podłogę..zobaczył Stanisława który rozmawiał z Anią . Nie zwarzając na nic wtargnął na salę krzycząc
-Zostaw ją !!!
Ania odrazu rzuciła się w ramiona Wiktora ..
-Jeszcze raz się do niej zbliżysz ! Nie masz prawa ! Nie masz prawa nawet tu być ! Zaraz zadzwonię po policję !
-Ależ drogi przyjacielu oni mnie wypuścili z więzienia , nie musisz się fatygować . A co do Ani to jeszcze nadal moja żona nie zabronisz mi z nią gadać!
Wiktor jeszcze chciał mu dogryźć ale gdy popatrzył na Anie która zrobiła się blada i nie mogła spokojnie oddychać postanowił wyprowadzić ją ze szpitala .
-spokojnie oddychaj Aniu już dobrze!
-Boję się ..dlaczego go wypuścili dlaczego!?
-Nie wiem..pewnie ma tam znajomości, bydlak. Chodź zabieram cię do domu.
-dobrze
*godzina 20:05
Renata po skończonym dyżurze udała się na sale Martyny. Gdy dowiedziała się ze ta nie poroniła wpadła w szał. Była wściekła ze żaden sposób na pozbycie się jej dziecka nie zadziałał. Była chorobliwie zazdrosna o Piotra który był szczęśliwy w ramionach Martyny
*godzina 20:15
Dom Ani
Wiktor odprowadził Anie do siebie. Źle na nią działał stan błogosławiony (ciąża) . Miała ciągle mdłości .. w ogóle nie akceptowała tego dziecka , jak myślała że ojcem może być Potocki to nawet nie chciało jej się żyć . Wiktor opiekował i starał się jak mógł by ja jakoś rozweselić, ,ostatnio chodzi taka smutna.
Wiktor&Ania
-Co ty na to Ania Jak byśmy poszli dzisiaj do kina , mają takie fajne filmy !
-No nie wiem
-pójdę nawet na komedie romantyczną :)
-Przekonałeś mnie z tą komedią hahhaha zawsze potrafisz poprawić mi humor
-Hahha trudno tak piękną kobietę oglądać smutną. No to zbieraj swoje rzeczy i idziemy .
-Ok !
Ania i Wiktor udali się komedie romantyczną. Bardzo im się podobało. Po filmie poszli coś przekąsić do ulubionej restauracji Ani. Humor odrazu im się poprawił i szczęśliwi wracali do domu ..
-Dzięki za dzisiaj było cudownie powiedziała uśmiechnięta Anka
-Ależ nie ma za co , sama przyjemność , dla tego uśmiechu zrobię wszystko kocham cie
-O bo się zarumienię hahah ja Tez cie kocham wariacie !
W tym samym momencie zaczęli się całować.
*godzina 20:30
Martyna wychodzi juz do domu. Piotr który cały czas jej towarzyszy zawiózł ją do domu. Pomógł wnieść kobiecie walizkę, pocałował ukochaną. Gdy Piotr udał się juz w kierunku drzwi by wyjść Martyna go zawołała
-Piotruś ..możesz zostać
-Naprawdę ? Zawsze o tym marzyłem ..dzięki
-o czym haha?
-A nic nic nie ważne
-No powiedz bo zaczynam się bać :)
-Zawsze marzyłem by obudzić się przy tobie
-oj Piotruś Piotruś hahah
Zakochani zaczęli się całować po czym zasnęli przytuleni do siebie.
~~~~~~~~~~DWA DNI PÓŹNIEJ~~~~~~~~~~
*godzina 9:20
Dyżur zaczyna Anna , Martyna i Góra.
Ania i Martyna zostały podwiezione przez swoich ukochanych pod szpital , następnie po ubraniu się w strój ratownika udały się do karetki gdzie czekał na nich Artur.
-No no no i są nasze kobietki rzekł Góra
-Tak juz jesteśmy haha zasmialy się dziewczyny
-Idę robić kawę chcecie tą co zawsze?
-Ja nie chce odpowiedziały równocześnie
-Dziwne ..zawsze pijecie kawę a tu taka nagła zmiana ..ahh no tak kobiety są zmienne ..powiedział Góra i poszedł sobie robić kawę .
Ania&Martyna
-Czemu nie pijesz? Zapytała Ania
- ...Jestem w ciąży rzekła cicho
-Naprawdę ?! Ja tez ..ale ta ciąża to pomyłka ..
-dlaczego ? Ania co się dzieje ?
-Wtedy ..pamiętasz co Stanisław mnie uwięził ..to on mnie zgwałcił a jeszcze na dodatek wypuścili go z więzienia i jest dalej w szpitalu. Ania próbowała ukryć łzy które zaczęły spływać po jej policzkach.
Martynie bardzo żal było Ani, przytulała ją i pocieszała.
Gdy Artur wrócił obydwie się ogarnęły, udawały ze nic się nie stało i próbowały skupić się na pracy.
-23p zgłoś się.
-23p zgłaszam się.
- Macie wezwanie na stadion na ul. Piłkarskiej. Mężczyzna 19 lat, ostry ból w klatce piersiowej, zaburzenia świadomości.
- Przyjąłem, jedziemy.
Na miejscu wypadku:
- Witam, nazywam się Artur Góra jestem lekarzem.
- Ten facet został pobity przez pseudokibiców, leży tak już od 20 minut.
- Martyna, wkłucie i leki dożylnie.
- Zrobione doktorze.
- Przynieś nosze, zabieramy go do Leśnej Góry
*godzina 15:00
Dyżur kończy Ania, Martyna i Góra.
Po skończonym dyżurze dziewczyny udały się do mlecznego baru na pierogi.
*godzina 15:20
Wiktor&Piotr
-Piotr widziałeś gdzieś Anie?
-Dobre pytanie bo Martyny tez nigdzie nie ma..
-Góra już dawno tu był ..
Nagle zza zakrętu przyszły roześmiane dziewczyny.
-Dziewczyny gdzie wy byłyście ? zapytali
-My? No jak to gdzie głodne byłyśmy, poszłyśmy do baru ,pierożki były przepyszne a poza tym kobiety w ciąży są wieczne głodne odrzekły
-To jak to ? Ania tez jest w ciąży zapytał Piotr
-Tak, to Martyna też ?
-Ale przypadek hahah rzekł Piotr i wszyscy zaczęli się śmiać ..Miłą pogadankę przerwał im Stanisław który wszystko słyszał ...
C.D.N
-----------------------------------------------------
Korytarz Szpitala
Martyna leżała na podłodze i resztkami sił wołała o pomoc.
Nagle na miejsce przybiegł usłyszawszy krzyk Lekarz. Renata obserwując zdarzenie zza ściany miała nadzieje że raz na zawsze pozbyła się dziecka rywalki ..
-Proszę Pani co się stało ? Mówił lekarz zabierając Martynę na wózek ..
-Ja.. ja jestem w ciąży ..niech Pan ratuje to dziecko..
Ała ..aa boli nagle krzyknęła
-Zrobimy wszystko co w naszej mocy ! Szybko zabierzcie ją na ginekologie , podajcie jej leki, kroplówkę, ja lecę po ginekologa Krzysztofa Radwana! Rzekł lekarz
Nagle na korytarz wbiegł Piotr przestraszony krzykami Martyny ..jak zobaczył ją krwawiącą i trzymająca się za brzuch zrobiło mu się aż słabo ale musiał być silny, silny dla Martyny!
*godzina 16:00
Mieszkanie Wiktora
Wiktor&Ania
-Skarbie dasz rade na pewno dziś pracować ? Zapytał troskliwie Wiktor
-Dam..muszę ..
-Zjedz sobie śniadanie , zrobię ci kanapki do pracy i sałatkę.
-Okej dzięki ..
*godzina 16:10
Dyżur zaczyna Ania, Renata i Adam.
Renata niechętnie przyszła na dyżur ..chciała dowiedzieć się co z dzieckiem Martyny i niby rzekomo "Pocieszac Piotra".
-21s zgłoś się !
-zgalszam się
-ul Słomiana 63/21 chłopak lat 36 duszności
-Przyjęłam jedziemy !
Na miejscu :
-Renata saturacja, ja zmierzę temperaturę.. Wydawała polecania Ania
-Cholera! 42°C , Adam leć po nosze ! Renata daj mu leki. Zabieramy go.
*godzina 17:00
Ginekologia
Martynie zostały podane leki , krwawienie ustało ..Dr Radwan wykonał badanie USG
-Ma Pani szczęście! w porę odkryliśmy, że ktoś podał Pani tabletkę poronną
Dziecku nic nie jest ! Ale musi tu Pani zostać jeszcze jakiś czas.
-Naprawdę ?! Leki poronne!!? Na szczęście dziecku nic nie jest powiedział Piotr przytulając przerażoną Martynę ..
-Kto jest aż tak podły żeby robić coś takiego..? Powiedziała kobieta
-Kochanie nie bój się, zdrzemnij się , będę tu cały czas przy tobie . Jesteś dla mnie najważniejsza kocham cie !
-Ja ciebie tez kocham , dziękuje
*godzina 20:00
Dyżur kończy Adam , Renata i Anna.
Wnoszą na noszach do szpitala ostatniego pacjenta ..
Po Ankę przyszedł Wiktor. Zobaczył, że weszła do szpitala z pacjentem więc postanowił również wejść.
Gdy wszedł za nią na SOR ujrzał coś co wmurowało go w podłogę..zobaczył Stanisława który rozmawiał z Anią . Nie zwarzając na nic wtargnął na salę krzycząc
-Zostaw ją !!!
Ania odrazu rzuciła się w ramiona Wiktora ..
-Jeszcze raz się do niej zbliżysz ! Nie masz prawa ! Nie masz prawa nawet tu być ! Zaraz zadzwonię po policję !
-Ależ drogi przyjacielu oni mnie wypuścili z więzienia , nie musisz się fatygować . A co do Ani to jeszcze nadal moja żona nie zabronisz mi z nią gadać!
Wiktor jeszcze chciał mu dogryźć ale gdy popatrzył na Anie która zrobiła się blada i nie mogła spokojnie oddychać postanowił wyprowadzić ją ze szpitala .
-spokojnie oddychaj Aniu już dobrze!
-Boję się ..dlaczego go wypuścili dlaczego!?
-Nie wiem..pewnie ma tam znajomości, bydlak. Chodź zabieram cię do domu.
-dobrze
*godzina 20:05
Renata po skończonym dyżurze udała się na sale Martyny. Gdy dowiedziała się ze ta nie poroniła wpadła w szał. Była wściekła ze żaden sposób na pozbycie się jej dziecka nie zadziałał. Była chorobliwie zazdrosna o Piotra który był szczęśliwy w ramionach Martyny
*godzina 20:15
Dom Ani
Wiktor odprowadził Anie do siebie. Źle na nią działał stan błogosławiony (ciąża) . Miała ciągle mdłości .. w ogóle nie akceptowała tego dziecka , jak myślała że ojcem może być Potocki to nawet nie chciało jej się żyć . Wiktor opiekował i starał się jak mógł by ja jakoś rozweselić, ,ostatnio chodzi taka smutna.
Wiktor&Ania
-Co ty na to Ania Jak byśmy poszli dzisiaj do kina , mają takie fajne filmy !
-No nie wiem
-pójdę nawet na komedie romantyczną :)
-Przekonałeś mnie z tą komedią hahhaha zawsze potrafisz poprawić mi humor
-Hahha trudno tak piękną kobietę oglądać smutną. No to zbieraj swoje rzeczy i idziemy .
-Ok !
Ania i Wiktor udali się komedie romantyczną. Bardzo im się podobało. Po filmie poszli coś przekąsić do ulubionej restauracji Ani. Humor odrazu im się poprawił i szczęśliwi wracali do domu ..
-Dzięki za dzisiaj było cudownie powiedziała uśmiechnięta Anka
-Ależ nie ma za co , sama przyjemność , dla tego uśmiechu zrobię wszystko kocham cie
-O bo się zarumienię hahah ja Tez cie kocham wariacie !
W tym samym momencie zaczęli się całować.
*godzina 20:30
Martyna wychodzi juz do domu. Piotr który cały czas jej towarzyszy zawiózł ją do domu. Pomógł wnieść kobiecie walizkę, pocałował ukochaną. Gdy Piotr udał się juz w kierunku drzwi by wyjść Martyna go zawołała
-Piotruś ..możesz zostać
-Naprawdę ? Zawsze o tym marzyłem ..dzięki
-o czym haha?
-A nic nic nie ważne
-No powiedz bo zaczynam się bać :)
-Zawsze marzyłem by obudzić się przy tobie
-oj Piotruś Piotruś hahah
Zakochani zaczęli się całować po czym zasnęli przytuleni do siebie.
~~~~~~~~~~DWA DNI PÓŹNIEJ~~~~~~~~~~
*godzina 9:20
Dyżur zaczyna Anna , Martyna i Góra.
Ania i Martyna zostały podwiezione przez swoich ukochanych pod szpital , następnie po ubraniu się w strój ratownika udały się do karetki gdzie czekał na nich Artur.
-No no no i są nasze kobietki rzekł Góra
-Tak juz jesteśmy haha zasmialy się dziewczyny
-Idę robić kawę chcecie tą co zawsze?
-Ja nie chce odpowiedziały równocześnie
-Dziwne ..zawsze pijecie kawę a tu taka nagła zmiana ..ahh no tak kobiety są zmienne ..powiedział Góra i poszedł sobie robić kawę .
Ania&Martyna
-Czemu nie pijesz? Zapytała Ania
- ...Jestem w ciąży rzekła cicho
-Naprawdę ?! Ja tez ..ale ta ciąża to pomyłka ..
-dlaczego ? Ania co się dzieje ?
-Wtedy ..pamiętasz co Stanisław mnie uwięził ..to on mnie zgwałcił a jeszcze na dodatek wypuścili go z więzienia i jest dalej w szpitalu. Ania próbowała ukryć łzy które zaczęły spływać po jej policzkach.
Martynie bardzo żal było Ani, przytulała ją i pocieszała.
Gdy Artur wrócił obydwie się ogarnęły, udawały ze nic się nie stało i próbowały skupić się na pracy.
-23p zgłoś się.
-23p zgłaszam się.
- Macie wezwanie na stadion na ul. Piłkarskiej. Mężczyzna 19 lat, ostry ból w klatce piersiowej, zaburzenia świadomości.
- Przyjąłem, jedziemy.
Na miejscu wypadku:
- Witam, nazywam się Artur Góra jestem lekarzem.
- Ten facet został pobity przez pseudokibiców, leży tak już od 20 minut.
- Martyna, wkłucie i leki dożylnie.
- Zrobione doktorze.
- Przynieś nosze, zabieramy go do Leśnej Góry
*godzina 15:00
Dyżur kończy Ania, Martyna i Góra.
Po skończonym dyżurze dziewczyny udały się do mlecznego baru na pierogi.
*godzina 15:20
Wiktor&Piotr
-Piotr widziałeś gdzieś Anie?
-Dobre pytanie bo Martyny tez nigdzie nie ma..
-Góra już dawno tu był ..
Nagle zza zakrętu przyszły roześmiane dziewczyny.
-Dziewczyny gdzie wy byłyście ? zapytali
-My? No jak to gdzie głodne byłyśmy, poszłyśmy do baru ,pierożki były przepyszne a poza tym kobiety w ciąży są wieczne głodne odrzekły
-To jak to ? Ania tez jest w ciąży zapytał Piotr
-Tak, to Martyna też ?
-Ale przypadek hahah rzekł Piotr i wszyscy zaczęli się śmiać ..Miłą pogadankę przerwał im Stanisław który wszystko słyszał ...
C.D.N
-----------------------------------------------------
Jeśli Wam się podobało zapraszam do komentowania :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)