poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Opowiadanie7 - " Zazdrość Rudej "

*godzina 9:10

Funkcjonariusze od razu zakuli w kajdanki Stanisława i jego współpracowników którzy pomagali mu w porwaniu..Wiktor szukał Ani po wszystkich pokojach..nareszcie znalazł była zamknięta w jednym z nich. Ten widok go przeraził, Anna leżała przywiązana do łóżka pół naga, miała związane ręce , nogi a jej usta zaklejone były taśmą. Bez namysłu pośpiesznie zaczął odwiązywać kobietę wziął ją na ręce i szepnął 
- Przepraszam ..nie powinienem cie zostawiać, wszystko będzie dobrze juz się nie bój , będę przy tobie ..
Anna ostatkiem sił próbowała się uśmiechnąć ..

*godzina 9:45

Policja zabrała Stanisława na komendę ..A Wiktor wziął Anie do karetki która zdążyła juz przyjechać .
W składzie karetki była Martyna i Piotr. 

*godzina 10:00 
  W karetce 

-Piotr szybko do Leśnej Góry ! 
Martyna podaj jej kroplówkę, mierz parametry ruchy ! -Wydawał polecenia Wiktor . Po czym sam zaczął troszczyć się o Anie przykrył ją kocem i starał się robić wszystko co tylko mógł .

*godzina 10:15 

Karetka dojechał do szpitala .
Wiktor z Piotrem wnieśli nosze na SOR. Piotr udał się na kolejne wezwanie ..
Wiktor prędzej udał się do bufetu by przynieść ukochanej coś do picia i jedzenia ..domyślał się że ta nie jadła nic od kilku dni..
Ania spała na sali podłączona do kroplówek i innych leków . Wiktor siedział przy niej cały czas ...a gdy się obudziła bardzo ucieszyła się że już po wszystkim ..
-Wiktor...gdzie on jest..? Wyszeptała osłabiona i przerażona
- Aniu nie bój się jest na policji obiecuję że będę przy tobie ! Już nigdy cie nie skrzywdzi ..masz zjedz kupiłem Ci kanapkę i wodę wiem że nic nie jadłaś i jesteś odwodniona ..Anka natychmiast zjadła ...była potwornie głodna .

*godzina15:20
Dyżur kończy Martyna i Piotr chcieli odwiedzić przyjaciółkę i sprawdzić jak się czuję ..

- Czekajcie nie idźcie do niej! powiedział Wiktor który wracał od Sambora od którego dowiedział się o stanie zdrowia Ani 
-Wiktor co się dzieje ? Powiedziała zdziwiona Martyna ..
-Ona nie ma siły..jest załamana , była przywiązana naga do łóżka, na rekach ma siniaki , była przez niego głodzona bóg wie co ten bydlak jej robił ..
-O boże Wiktor , ona potrzebuje teraz tylko ciebie , idź do niej i ją pocieszaj.. My nie będziemy przeszkadzać odrzekli i poszli do domu.
Wiktor poszedł na sale do Ani i towarzyszył jej cala noc w szpitalnej sali. 

*godzina  7:30
Sala Ani

Na sale wchodzi Sambor by zobaczyć jak czuje się kobieta. Nie wierzy własnym oczom Wiktor spał przytulony z Anią na szpitalnym łóżku. Postanowił ich nie budzić i wyszedł uśmiechnięty z sali. 

*godzina 15:30
Dyżur zaczyna Góra i Adam.

-21s zgłoś się.
- 21s zgłaszam się 
- Mężczyzna 26lat, prawdopodobnie diabetyk,zasłabł na ul. Mickiewicz 12/9
- Przyjąłem, jedziemy.

 Na miejscu wypadku:
- Dzień dobry,nazywam się Artur ,jestem lekarzem.
- Witam, to ja wezwałam pogotowie. To jest mój starszy brat.
-Już się nim zajmujemy.  Adam parametry. 
- Doktorze saturacja i ciśnienie w normie. Cukier 18. 
- Podaj glukagon i zmierz ponownie cukier za 3 minuty.

  5 minut później:
- Mężczyzna odzyskał przytomność.
- To dobrze, nie będzie już potrzebna hospitalizacja.

*godzina 17:00
Sala Ani

Do sali wchodzi Sambor z dobra informacja, Ania może dzisiaj wyjść do domu ..podaje jej ostatnia dawkę leków i daje wypis. Wiktor pomógł jej się spakować i odwiózł ją do domu. I został u niej ..
- Dziękuje Wiktor, zawsze wyciągasz mnie z kłopotów..
-Ania już nie będzie żadnych problemów ten skurwysyn siedzi w więzieniu i mam nadzieje że nigdy z niego nie wyjdzie !
-Ja tez..
Wiktor zaczął całować Anie ale ta po chwili się odsunęła..mówiąc
-Wiktor przepraszam nie dam rady..
-Co się stało ? 
-On ..on on mnie gwałcił odpowiedziała załamana z obrzydzeniem 
-Jezus..nie może tak być ..Aniu tak mi przykro, chodź tu się przytul.. Mówiąc to przytulil i pocieszał kobietę.
-Pojadę jeszcze dzisiaj i to zgłoszę na komendę ..niech ten bydlak zgnije w tym więzieniu .
-dziękuje Wiktor
Wiktor zawiózł Anie do siebie, chciał jej szczęścia więc robił wszystko co w jego mocy aby tak było

 *godzina 8:30
  następnego dnia
Dyżur zaczyna wyjątkowo skład z Martyną Renatą i Piotrem.

Przed dyżurem Renata zobaczyła miłosne igraszki Martyny i Piotra w którym była zakochana ..poczuła się zazdrosna, miała dosc swojej rywalki.. Postanowiła coś z tym zrobić . Wiedziała, że Martyna jeździ z tyłu karetki  w związku z tym wpadła na pomysł by rozwiązać nosze które leżą na górze by na nią spadły i aby nie mogła już dzisiaj jeździć. Renata jeździłaby i miałaby by Piotra tylko dla siebie ..przynajmniej tak jej się wydaje ..Niezauważona weszła do karetki i rozwiązała liny którymi umocowane były nosze na górze i udała się na swoje miejsce w karetce, kierowała .

*godzina 8:40

Ekipa dostała pierwsze wezwanie ..ruszyli Renata starała się udawać, że wszystko w porządku i udawała nawet miłą dla Martyny...Nawet podczas jazdy zakochani urządzali sobie słodkie rozmówki na które nie mogła patrzeć Renata ..Postanowiła jechać szybciej..podczas jednego z zakrętów Piotr i Renata którzy siedzieli z przodu usłyszeli straszny huk..i krzyk Martyny ..

C.D.N

--------------------------------------------------------------------------------
Jeśli Wam się podobało zapraszam do komentowania :) Pozdrawiam Kasia :)

2 komentarze: